• Fantasy - Everybody Has One..

    Cover Pierre Rene + pocztowo;>


    Już dawno miałam się zabrać za recenzję coveru kamuflażu od Pierre Rene. Nie umiem powiedzieć czy mi się podoba czy wręcz go nienawidzę. Jest on na granicy i ciągle się przechyla raz w jedna stronę raz w drugą. Dlaczego? Cover ma za zadanie zakryć to co dla nas jest nie do przyjęcia na buzi czy dekolcie, ale... kolor też musi odpowiadać. U mnie odcień Ivory mnie przeraził na początku bardzo- w opakowaniu pomarańczowy, wręcz wymęczony w zakładzie, no istne piekło. Nie umiałam się do niego przemóc, gdyż używam dość jasnych produktów kryjących. Powiedziałam sobie, że i tak go muszę sprawdzić więc do dzieła. Po nałożeniu na palec byłam zdruzgotana, gdyż była to żółć wręcz kredowa, taka nijaka a ja nie znoszę produktów z tonami żółci, chociaż jestem w stanie je zaakceptować jeśli w lustrze mnie nie wkurzają kurczaczkiem. Szukałam kiedyś tego produktu w necie, czy jakaś blogerka czy ktokolwiek miał z nim do czynienia, by posprawdzać fotki. Na próżno bo nic nie znalazłam więc mimo wszystko ucieszyło mnie, że ze współpracy dostałam właśnie to. Korektor "zadaniowy" muszę przyznać że to jest. Mam na twarzy wiele małych przebarwień i jeśli chodzi o tą płaszczyznę sprawdza się całkiem dobrze. Nie radzę go nakładać pod oczy bo zostawia taką nieprzyjemną smużkę czegoś w podobieństwie do starego podkładu który zalega i podkreśla podkowy.
    Żółć, żółć, żółć...Powiem jedno, jeśli nie macie cery z tonami różu (tak jak np moja mama, u której się on sprawdza należycie dobrze) to się nada. Jeśli pasują wam takie odcienie, które nie są nachalne szczerze polecam. Ja jako posiadaczka cery naczynkowej, porcelanowej itp nie jestem co do niego przekonana. Ładnie kryje, nawet powiem wam że nałożony na cała twarz jako podkład wygląda bardzo dobrze, ale... u mnie się znacznie odcina od reszty ciała właśnie przez kolor. Gdyby patrzeć na samą twarz jest tak na hmm 4+. Długo się utrzymuje, co jest dużą zaletą, a nawet jeśli byłyby potrzebne poprawki nie jest on ciężki i nie zapycha!! To mi się podoba. No ok, na nosie się wpina mi niestety , ale nie ma porduktu na świecie który by mój nos zostawił w spokoju;P zapach ma przyjemny, kojarzy mi się z czymś , ale nie powiem dokładnie co to. Niby kosmetyczny, delikatny, w ogóle nie wyczuwalny na skórze po aplikacji. Nie zmyjemy go niestety samą wodą, potrzebna jest ingerencja co najmniej mydła. Nie wydaje mi się aby był wydajny, chociaż o tym się przekonam z czasem. Wystarczy nie wiele aby pokryć niedoskonałości, lecz przy częstym korzystaniu pewnie szybko się skończy. Brudzi ubrania, ale to norma przy czymś co kryje. Spokojnie można nakładać jego po dwie warstwy, nie robi tego tandetnego look'u ala madam dela pudło. Radzę mimo wszystko z nim uważać bo jak już mówiłam, ma on swoje dobre i lepsze dni i u mnie robił czasem psikusy. W świetle dziennym wygląda nawet ok (przypominam że mam jasna cerę i stąd to wzmianka) , w świetle żarówkowym wygląda bardzo ok, nie widać żadnych różnic. Na zdjęciach wygląda dobrze, twarz się po nim niestety świeci bo ma formułę tłustawą, ale na buzi zastyga, lecz no niestety, ni dy ry dy by pot i sebum nie wychodziło. Opakowanie wbrew pozorom estetyczne, te tzw paluchy widać ale mi to w ogóle nie przeszkadza. Jest mocne, w sam raz do torebki- nie ukrywam że bardzo mi się podoba. Co by tu jeszcze..świetnie nada się na lato. Bo kiedy się opalimy nierówno na buzi łatwo to nim skorygujemy, taka jednorazowa akcja do momentu następnego opalania. Kolor u mnie na nie.. mi się nie sprawdza, u ciemniejszych karnacji, oliwkowych pewnie będzie idealny. Jeżeli chodzi o krycie to dałabym mu hmm takie 1-10 około 7 (przy dwóch warstwach) -przebarwienia są ujarzmione, małe krosteczki także, większych problemy pewnie nie pokryje jakoś na wow, ale możliwe że da rade:)





    Macie pytania? Jak wam się podoba?:)

    ..............................................

    Tak wiem, to się pomału nudne robi kiedy ciągle jest post z jakimiś łupami paczuszkowymi. Cóż ja poradzę, pokaże i tak;)

    Na fb udało mi się zgarnąć lakierek Orly-bardzo chciałam jakiś wypróbować i... mam okazję;)



    Firma Manhattan Cosmetics po nieudanej przesyłce z pudrem wysłała do mnie inny produkt niespodziankę. Sama nie wiem czy mi się podoba, lecz na pewno znajdzie u mnie zastosowanie zwłaszcza 2 <3 ! Cieszy mnie że firma postanowiła wymienić mi produkt, a nie zostawiać mnie bez niczego samej sobie.. Manhattan zawsze miał u mnie plusa, ale teraz większego!


    To by było na tyle;)

    xoxoTwistFantasy



    13 komentarzy:

    1. Piękny kolor lakieru <3
      Dobrze, że Manhattan tak ładnie o ciebie zadbał, to potwierdzenie, że szanują swoich klientów :) Miło z ich strony :)

      OdpowiedzUsuń
    2. Orly cudowny! :) Pokaż jak się prezentuje na pazurku :)

      OdpowiedzUsuń
    3. Lakier jest cudowny ciekawe jak się prezentuje na paznokciach :0

      OdpowiedzUsuń
    4. Lakiery Orly wyglądają cudnie...ale ich trwałość to jakaś masakra...przynajmniej u mnie ;)

      OdpowiedzUsuń
    5. Lakier Orly - piękny. Jeszcze żadnego nie miałam a bardzo kuszą :)

      OdpowiedzUsuń
    6. kolor żółty faktycznie przeraża... lakier super, no a Manhattan wiadomo, porządna firma :)

      OdpowiedzUsuń
    7. Lakier świetny, czekam aż pokażesz go na pazurkach ;)

      OdpowiedzUsuń
    8. Lakier mi sie bardzo podoba:)

      OdpowiedzUsuń

     

    POPULAR

    Powered By Blogger

    SEARCH THE BLOG

    Wikipedia

    Wyniki wyszukiwania

    FACEBOOK

    ARCHIVES

    Follow

    Translate

    Polecany post

    HR czyli zasoby ludzkie oraz rekrutacja do pracy - słówka #japan

    Niedziela może nie rozpieszcza nas pogodą - wszędzie deszcze. Aby odgonić nieco szarugę za oknem, polecam gorącą herbatę oraz ten wpis.  ...

    About Me

    zBLOGowani.pl