• Fantasy - Everybody Has One..

    Madonna Truth or Dare



    Dzisiejsza recenzja jest odpowiedzią na II etap konkursu u http://wyznaniaedpedtholiczki.blogspot.com .Życzcie mi powodzenia oby recenzja znów spodobała się pani Kasi-będzie obopólna radość.

    "Wiek XVIII.Shhh..mówiła przez zęby niewiasta krocząc po świeżo ubitej ziemi.Przepasana togą/habitem z kapturem spuściła głowę.Nie było widać wyrazu jej twarzy,dumnie czekała na wyrok,brak było lęku w jej postawie. Widać było przebłyski jej uśmiechu,podobno ciche zadowolenie trzymało górę.Zmierzch północnej Anglii okrył całe zgromadzenie.Scena gdzie wszystko zamiera..widzimy ją jak zbliża się do gilotyny,kat czekający na swą powinność,a w tle mnóstwo rozgoryczonych,pełnych hańby spojrzeń oraz wielu uniesień.Nie słyszymy nic,jedynie szmer kroków ugniatających opadłe liście na podłożu i zbliżenie na jej czarne przybrudzone sukno.Skaliste wybrzeże i nagle dźwięk zwiększonego tempa.Rozlega się chaos,tłumiony i zwarty,egzekucja mająca na celu wymierzenie kary za bezczeszczenie chrześcijańskiego krzyża.Ręce jej związane chustą i cała sylwetka oprószona mżawką,chłodną i jednostajną.Wkroczyła na podest i jednym pociągnięciem ściągnięto jej kaptur.Ukazało się lico blond włosej dojrzałej kobiety a wraz z nim cisza w eterze.Wielmożny zapytał o przyznanie się do wszystkich zarzutów wymierzonych przez wielu przeciwko niej.Szyderczy uśmiech i jedno skinienie spowodowało burdę, złość mieszkanców,a także chęć szybkiego uśmiercenia poganki.Kat szybkim ruchem włożył jej głowę w obręcz mającą stać się jej ostatnim miejscem spoczynku.Hałas i krzyki,ogień palony i gwizdy gapiów wręcz podgrzewały atmosferę.Krzyk wielmożnego ogłaszajacego,że walka z poganami póki nie wytępi się ich jak szarańczy będzie trwać nadal.Dźwięki nasilone,kat ciągnący sznur od narzędzia jej unicestwienia i nagle huk!Grom z jasnego nieba wystraszył wszystkich,którzy z zaciekawieniem spoglądali w niebo,a kat bez precedensu puszczający linę.Dźwięk przecięcia i i błysk białego światła,trwający około 3-4 sekundy.Nie widzimy nic,a jedynie słyszymy krople wody spływające do zbiornika.Otwiera się oko,całość pokryta białym szronem,białym światłem.Madonna zanurzona w wodzie prawdopodobnie święconej,w wielkiej fontannie oczyszczenia gdzie pływają w niej same białe kwiaty,a ona ubrana w niewinną białą suknie nie rozumie gdzie teraz jest.Włosy jej mokre zaplecione w świeży jaśmin uspokajają ją,a ona skąpana w wodzie dostrzega,że dopięła swego uśmiechając się jednoznacznie.."


    Tak ja widzę ten zapach kiedy rozkoszuję się jego walorami i nie ogranicza mnie nic.Choć na początku otwiera się dość arogancko,wręcz nachalnie po chwili staje się jednolity,wciąż zachwyca,wciąż sprawia,że chcę go poznawać dalej.Na początku wyczuwam gardenie mieszaną z tuberozą, potem mocny jaśmin który z czasem zaczyna dominować, choć nie ustępuję pola gardenii.Wanilia wraz z lilią spowija delikatnie całość nadając szlachetnego i dostojnego gabarytu.Piżmo wzmacnia całość dodając leciutkiego pazura i zmysłowości.Mieszanka białych kwiatów jest prawdziwą bombą dopasowania,gdzie każdy element nadaje wyrafinowanego charakteru.Jest oryginalny lecz nie w całości,gdyż kojarzy mi się z innym zapachem sprzed lat którego nie umiem zdefiniować.Eksplozja woni jest dość intensywna,mogłabym rzec że nieco wredna,bo drażni nos,ma tendencję do mdłego spojrzenia na całość.Słowo którego szukam do zdefiniowania to wino,wytrawne,dojrzałe.Pod wpływem czasu odrobinę nabiera słodyczy,którą niekiedy ciężko dostrzec.Zapach mocny,pozostawiający smugę wokół nas tworząc pole zainteresowania.Nie jest dla każdego,nie na każda porę,on musi mieć wejście,wybicie się w czymś wyjątkowym.Czując go mam wrażenie,że odczuwam lekki ból cielesny,lecz nie mogę go utwierdzić jako coś nieprzyjemnego.Zamykając oczy mam też widok kościoła,zwykłej kaplicy wypełnionej kadzidłami wieczorową porą.Sądzę,że wpasowałby się w deszczowe dni,kiedy cała woń zostałaby ujednolicona przez temperaturę,a także wilgoć.Na język nasuwa mi się nagość,lecz nie zwykła,tylko prawdziwa,naturalna,wypełniona prostotą ciała ludzkiego.Potrafi wzmagać emocje,lecz najpewniej czuję się w potęgowaniu zadumy,smutku,lekkiego zdezorientowania.Będąc fragmentem naszego pozytywnego nastroju wyostrza go,powoduje rozszerzenie źrenić,lekką euforię.Skojarzył mi się także z pewnego rodzaju obrzędami,chrztem czymś na polu religijnym.Napawając się nim przez długi czas mam wrażenie ciężkiego oddechu który jestem w stanie poczuć,zobaczyć.Biel kwiatów ciągnie za sobą niewinność,ale także przezwyciężenie wielu rzeczy,właśnie odwagę.Słowo True w nazwie jakoś mi nie pasuje w 100% bo szczerość się pojawia w prawdziwości kombinacji,która wywiera pewne emocje,wspomnienia i skojarzenia,ale to nadal jest tłumione.Dzielimy zapach na pół-stronę jasną(biel kwiatów,delikatność,niewinność) i ciemną(całość odbioru,smużka pewności siebie,tajemniczość)-czyli kontrast samej Madonny.Uplasowałabym go tak jak w mojej historii w wieku XVIII-szaruga.Musze napomknąć,że pierwszą definicją która mi się nasunęła na myśl był dekadentyzm.Wiekowy,nieco dla niektórych może powiewać starością i przemijaniem,lecz znajdzie rzeszę wielu fanów.

    Zdjęcia które mi się kojarzą z tym zapachem(kilka)-to co mam przed oczyma


    Nuty zapachowe:
    nuta głowy: neroli,intensywna gardenia, kremowa tuberoza
    nuta serca: zmysłowy jaśmin, benzoes, płatki białej lilii
    nuta bazy: wanilia, ambra, zmysłowa aura piżma


    Czy uważam,że zapach definiuje Madonne?Szczerze mówiąc nie do końca,bo jest to jak dla mnie tylko 70%.Spodziewałam się czegoś innego,choć nie jestem rozczarowana,gdyż zapach mimo wszystko pozytywnie mnie zaskoczył.Łączy wiele cech Madonny i podoba mi się w nim to,że nie jest prosty i że nie nudzi się po czasie.Odważna kobieta może go nosić każdego dnia w celu podkreślenia swojej płci i zawojowaniu kobiecości,natomiast częściej znajdzie miejsce w ubiorze stonowanym,uroczystym.Zapach o dwóch twarzach.Ja się zatraciłam i czuję,że potrzebuję oczyszczenia....


    Reklama jest kwintesencją Madonny-kolorystyka bieli i czerni,kunszt i piękno!Solidna 5-tka z plusem się należy.

    Jako ciekawostkę dodam że zapach "poprawia kreatywne myślenie"(nie wiem jak to nazwać",dzięki niemu miałam wiele pomysłów i wyjść z sytuacji.

    Nie oceniałam flakonu z racji tej,że go nie posiadam,a wizualnie z internetu nie chciałam się pokusić,lecz powiem jedynie,że jest niezwykle elegancki.Bardzo bym chciała by zasilił moją małą kolekcje buteleczek.

    To by było na tyle-trzymajcie kciuki a na zakończenie zdjęcie,które już znacie.

    xoxoTwistFantasy

    2 komentarzy:

    1. Jaśmin...mmmm, uwielbiam :)

      OdpowiedzUsuń
    2. A witam, witam :) A wpadałam już nie raz, a teraz jestem oficjalnym "podglądaczem";)

      OdpowiedzUsuń

     

    POPULAR

    Powered By Blogger

    SEARCH THE BLOG

    Wikipedia

    Wyniki wyszukiwania

    FACEBOOK

    ARCHIVES

    Follow

    Translate

    Polecany post

    HR czyli zasoby ludzkie oraz rekrutacja do pracy - słówka #japan

    Niedziela może nie rozpieszcza nas pogodą - wszędzie deszcze. Aby odgonić nieco szarugę za oknem, polecam gorącą herbatę oraz ten wpis.  ...

    About Me

    zBLOGowani.pl