• Fantasy - Everybody Has One..

    EVELINE-CO I JAK.


    Wpis będzie swojego rodzaju bardzo obszerny, bo opiszę w nim kosmetyki, których używałam swego czasu. Jedne z góry mi się spodobały, inne mniej bądź wcale, ale o tym już niżej.

    EVELINE SPA PROFESSIONAL- kremowe mleczko 

    Kiedy moja walka z wrastającymi włoskami była ogólnie stracona, ten niepozorny i nieprzeznaczony do tego produkt pomógł mi z tym problem. Po prostu działa, sprawdza się pod tym względem bardzo dobrze- wreszcie wygrałam! Skóra na łydkach nie jest już tak przesuszona i ta kuracja stała się wybawieniem, po ówczesnym peelingu. Używałam go tylko na te parte ciała, gdyż ogólnie nie mam zapotrzebowania na nawilżanie i pewnie przez wiele następnych lat tak będzie.


    Jeżeli chodzi o zapach jest jak dla mnie taki nijaki, nie wiem czy tak pachną oliwki, ale narzekać nie ma co. Ot taki dobry produkt, dla niewymagających- szybko się wchłania, więc to opcja dla ludzi żyjących w biegu. Zaopatrzony w pompkę, treściwą konsystencję i fajną pojemność. W pełni zasługuje jak na moje potrzeby na 5+.

    EVELINE BB CREAM

    Dwa produkty, które różnią się chyba jedynie tylko konsystencją. Zapach przyjemny, rozprowadzanie także. Jednak lepszy wydaje się ten w wersji czerwonej, dla skóry dojrzałej. Ja używałam w lecie niebieskiego, mama drugiego. W moim wytrącała się bardzo szybko woda, choć nie trzymałam go w cieple- wielki minus, bo oddzielał się jak masło na twarzy. BB mamy było zaś piękne, kremowe, wręcz musowe-tutaj nie mam się czego przyczepić, rodzicielka zresztą także, chociaż...takie kremy są dla bardzo suchej twarzy, dla innych to po prostu zło. Spływa szybko, niezależnie od pogody.


    Kolory to zgroza! Po lewo niebieski, na prawo czerwony. Moja mama ma z natury ciemniejsza buzie niż ja, w lecie miała pięknie opaloną i nawet mój był dla niej za ciemny! Nie wspominam już o sobie, bo wyglądałam jak pomarańczowa cegła. Bez pudru wątpię by krem ogólnie był na twarzy dłużej niż 15 minut. Wielki apel do Eveline- ponieważ kolory są dużo za ciemne, a trwałość nie istnieje:( Mama ocenia BB na taką mocną 3+, a ja na 1+.

    EVELINE 6w1 TOTAL EFFECT- lakier do paznokci z odżywką

    Kolor piękny, szybkość zasychania jest niewiarygodnie szybka! Nawet przy dwóch warstwach. Nie odbarwił mi paznokci, z czego się bardzo cieszę, bo mam co do tego pecha. Dobry pędzelek, mała pojemność, nieinwazyjna buteleczka.


    Co do trwałości- trwa jeden dzień. Niestety nie zadowala, ale także nie przeszkadza. Nie wiem czy je odbudował, coś na pewno zrobił swego czasu, ale jedna buteleczka to chyba za mało na efekt wow, ale idzie w dobry kierunku:) Świetnie nadaje się jako baza pod równie czerwony lakier- w takiej postaci go uwielbiam i nie oddam! Produkt zasługuje na 4.


    Skład do wglądu.

    EVELINE EXTRA SOFT- zmiękczający krem do stóp na pękające pięty

    Tego produktu używał mój tato i jedno powiem- ma on "obsesje" na punkcie stóp. Dba o nie najlepiej jak potrafi i po skończeniu testowego egzemplarza zakupił następny i to o czymś świadczy. Bardzo spodobała mu się formuła, działanie i teraz tak nie narzeka na pękające pięty jak kiedyś. W sumie to nie narzeka!:D


    No co tu mówić, tatuś wrzuca produktowi 5-teczkę!

    EVELINE SOS PROFFESIONAL- parafinowa maska do rąk

    Ostatni produkt z listy używała mamusia i ona na koniec wieńczy recenzje dobrym słowem skierowanym do firmy Eveline. Rodzicielka co chwila "chochluje" czyt. zmywa naczynia ręcznie i kiedy użyła tej maski na swoje na prawdę nieciekawe zniszczone i spracowane dłonie efekt był natychmiastowy. Mama powiedziała z tego co pamiętam "czy to tak na zawsze, czy na chwilę? bo nie wiem skąd to brać" . Uśmiałam się słysząc jej intonację;D Ale potwierdzam, działa, ale tylko na zniszczonych dłoniach, bo na zdrowych nie ma co stosować bo to nie ma głębszego sensu.


    Szczerze nie spodziewałam się że produkt ten jak i wyżej wymienione zrobią "coś"- zaskoczenie:) Miłe, lecz z małym przymrużeniem oka. Zresztą kto wie lepiej jak nie my-życiowi testerzy? Spróbujcie, bo koszt tych produktów jest drogeryjny-czyli na każdą kieszeń, nawet na ratowe zakupy pojedynczych egzemplarzy:)

    Dziękuję Eveline za wyrozumiałość odnośnie czasu! High Five i widzimy się na kosmetykowych buszach;P

    Co sądzicie?



    8 komentarzy:

    1. Uwielbiam produkty Eveline od kolorówki po pielęgnację twarzy:)
      Nie miałam tej maski parafinowej więc jak tylko ją gdzieś spotkam to się skuszę:)

      OdpowiedzUsuń
    2. Krem do stóp nas bardzo zainteresował, skoro Twojemu tacie tak służył to może i nam by pomógł:)

      Dzięki za odwiedziny:)

      OdpowiedzUsuń
    3. Hmm, co do Eveline mam mieszane uczucia- produkty do twarzy wybitnie mi nie służą (po maseczkach mam straszne podrażnienie!), ale produkty do ciała, szczególnie te z serii Slim Extreme bardzo lubię :D Ogólnie to dość kontrowersyjna firma- albo się kocha, albo nienawidzi :D

      OdpowiedzUsuń
    4. Krem do stóp mnie zainteresował! Coś takiego by mi się przydało :D
      A daleko mieszkasz?
      Oj tak, ceny do niskich nie należą niestety.. :P

      OdpowiedzUsuń
    5. Też mam to mleczko i sobie chwalę :)) To prawda, że jest niezastąpiony w walce z wrastającymi włoskami.

      OdpowiedzUsuń
    6. oba BB mam ale uzywam niebieskiego, jest swietny i fajnie kryje :)

      OdpowiedzUsuń
    7. Niee, ja dziennie studiuję, ogólnie mieszkam 500km od Wrocławia, a teraz się tu przeprowadziłam;D

      OdpowiedzUsuń

     

    POPULAR

    Powered By Blogger

    SEARCH THE BLOG

    Follow

    Translate

    Polecany post

    HR czyli zasoby ludzkie oraz rekrutacja do pracy - słówka #japan

    Niedziela może nie rozpieszcza nas pogodą - wszędzie deszcze. Aby odgonić nieco szarugę za oknem, polecam gorącą herbatę oraz ten wpis.  ...

    About Me

    zBLOGowani.pl