Estee Lauder - na dzień kobiet

Rzadko kiedy maluję paznokcie, ale dziś jest tak wyjątkowy dzień że aż wam pokażę mój ulubiony kolor ze swoich skromnych zbiorów. Mam nadzieję że wam tak samo się spodoba jak i mnie.

NA KONIEC BONUS KICIOPAŁKOWY :P

Uwielbiam go za napigmentowanie - jedna warstwa starczy do pokrycia bez prześwitów. Bardzo szybko schnie - nawet jakbym nałożyła 4 warstwy. Nie wali odurzającą chemią lakierów do paznokci - ten zapach jest obecny, ale ja go nigdy nie czuję nawet jak otworzę lakier na kilka chwil. Ma bardzo mocne i trwałe opakowanie [dodatkowo mamy tu jeszcze kartonik] - nie stłukł mi się po kilku upadkach na kafelki. Świetnie trzyma się w dłoni - uwielbiam jego kształt i ten piękny połyskujący korek. Niestety bardzo krótko się trzyma i lubi się ścierać - bez podkładu i topu żal go nakładać. Podkreśla strukturę płytki paznokcia - nie tworzy tafli idealnie wyprasowanego lakieru. Jest bardzo wydajny, mimo iż jest rzadziutki. Idealny do szybkich akcji - zawsze się sprawdza!

Polecam go, jeśli lubicie wyraziste kolory. Cena jego jest wysoka jak na lakier, ale myślę że można go dorwać na przecenach. Dzisiaj świetnie się wpisuję w nasz dzień.

Życzę każdej kobietce, małe czy dużej wszystkiego dobrego. Obyśmy nigdy nie wątpiły w nasze wrodzone piękno oraz byśmy miały zawsze uśmiechnięte buzie. Tony czekoladek nie mam, kwiatków też nie, ale mam fajnego faceta który przesyła wam ogromnego kiss'a!