• Fantasy - Everybody Has One..

    Organique - Bath Foam Orange&Chili


    Omawiany dziś produkt posiadam już bardzo długo i choć powinnam go była skończyć już dawno, nadal go mam! Spokojnie, nadal jest zdatny do użycia, bo magiczne 12 miesięcy jeszcze nie minęło;) Wydajność, o której nie ciężko się domyślić jest dla mnie zdumiewająca - korzystałam z tego płynu do kąpieli dość często w okresach zimowych, jesiennych i tych chłodniejszych. Moja mama już kilka razy zwróciła mi uwagę "czemu go nie używasz? zepsuje Ci się" i jak tu powiedzieć maminie że się z niego korzysta, tylko on nie chce ubywać?;P


    Jest go dużo, bo aż 500 ml. Dodatkowo jest gęsty, treściwy stąd też jego długotrwałe bycie w pięknej szklanej butli. Propo niej, trzeba uważać by jej nie stłuc, bo można sobie narobić kuku jakich mało. Ma swoje wady i zalety. Skoro szklana, to i trwała, nie przewróci się, trzyma stabilność i wygląda o wiele lepiej. Niestety jest podatna na stłuczenia, mając mokre dłonie może się wyślizgnąć bo jest również ciężka. Jednakże mnie przekonuje i choć wiele razy mogła podzielić los kruszonego szkła, to jeszcze po dziś dzień jest cała i wciąż przyjemnie się na nią patrzy.


    Skład jest nieco długi, ale z czegoś musi się składać nasz płyn. Szkoda jedynie, że aż z tylu składników.


    To bardzo aromatyczny płyn do kąpieli. Czuć cynamon, pomarańcze i wspomniane chili. Można cudownie się zrelaksować w wannie pełnej tej piany - jakoś problemy i inne przemyślenia odchodzą i pozostaje błogi stan radości. Cieszy mnie fakt że słowa Organique mają miejsce w prawdziwym życiu. Co prawda, nie spodziewajmy się lepszego i zdumiewającego mikrokrążenia po jednej kąpieli. Po kilku stosowaniach w okresie bolączki zimna się to sprawdza i faktycznie ciało nam w pewien sposób dziękuję za ten relaks. Stany zapalne nie są już tak zaognione, nie rzucają się w oczy, a czerwona ich "płachta" zostaje złagodzona. Odżywienie też musi być ze względu na ww słowa. Choć nie umiem powiedzieć czy to jego zasługa czy balsamu.


    W zupełności ilość którą mam na dłoni wystarczy do wytworzenia przyjemnej piany i wspaniałej kąpieli. Moje kąpiele trwały przeważnie tyle ile zaleca producent. Świetnie w trakcie można się rozgrzać. Korzystałam z tego płynu kiedy dopadła mnie sowita grypa - świetnie byłam dzięki niemu wygrzana i lepiej zniosłam ten stan. W zimowe wieczory jak znalazł. Skóra po wyjściu z wody delikatnie pachnie tą pomarańczą, przez co u mnie lepiej zapaść w sen, z czym od wieków mam problemy;P 

    Podsumowując - dobry produkt dla zmarzluchów oraz osób które chętnie podchodzą do tematu SPA w domu. W końcu od czasu do czasu można sobie sprawić coś miłego po ciężkim i jakże chłodnym dniu;)

    A wy co sądzicie?

    2 komentarzy:

    1. Przydałby mi się taki, tylko ups wanny nie mam :D

      OdpowiedzUsuń
    2. uwielbiam kosmetyki z nutą pomarańczy albo cytrusów ogólnie ;)

      OdpowiedzUsuń

     

    POPULAR

    Powered By Blogger

    SEARCH THE BLOG

    Follow

    Translate

    Polecany post

    HR czyli zasoby ludzkie oraz rekrutacja do pracy - słówka #japan

    Niedziela może nie rozpieszcza nas pogodą - wszędzie deszcze. Aby odgonić nieco szarugę za oknem, polecam gorącą herbatę oraz ten wpis.  ...

    About Me

    zBLOGowani.pl