Niczym się nie wyróżniają na tle innych,normalna forma proszku o przyjemny zapachu.
Postanowiłam,mając dwa różne proszki,na dwa testy na dwóch różnych przedmiotach.Pierwszy na odstrzał idzie różowy(do kolorowych),a za ofiarę posłuży iście tematycznie świąteczna chusteczka.Zalecenia odnośnie ilości produktu i danych macie tutaj:
No to co?Testujemy!
Użyłam:
-sos ciemny z wołowiny
-przecier pomidorowy
-masło
-śmietana 18%
-musztarda sarepska
Wszystko rozmieszałam na chusteczce i odczekałam 10 min aż wszystko dobrze wsiąknie,aby po tej chwili,jak głosi producent,wszelkie stałe zabrudzenia usunąć-tak też zrobiłam.Na silniejsze zabrudzenia miałam namoczyć przed praniem-również zrobiłam i wypłukałam ją z powierzchniowych zabrudzeń,o to efekt:
Jak widzicie nieźle wsiąkło to co miało się dostać wewnątrz obiektu badań;P Dalej miałam ją najzwyczajniej w świecie wyprać:
Po ręcznym upraniu,wyglądała ona już tak:
Idealnie się doprało,delikatny świeży zapach pięknie roznosił się po całości-jestem na tak.Jeżeli chodzi o pranie w pralce-radzi sobie znakomicie na wszelkie zabrudzenia,nie mam zastrzeżeń-nawet moja mama jest zadowolona z działania:)
Teraz czas na biel-skorzystałam ze zwykłej białej koszulki,czystej,bez zabrudzeń i skaz.
Jak widzicie jest biała,podkreślam biała;P Ale niestety musiałam ją ubrudzić tym wszystkim co chusteczkę wcześniej czyli:
-sos ciemny z wołowiny
-przecier pomidorowy
-masło
-śmietana 18%
-musztarda sarepska
Kiedy upaćkałam koszulkę,wyglądała tragicznie i feee,ale cóż,muszę ją pokazać.
Tak,było mi jej żal,ponieważ nie miałam pewności czy proszek da sobie radę z tym wszystkim.tak jak poprzednio odczekałam 10 min na wchłonięcie,a potem zebrałam wszystkie stałe zabrudzenia i przystąpiłam do namoczenia koszulki,no to wuala:
Te nieciekawe kleksy już wyglądały jak plamy nie do zdarcia,tak zwątpiłam już przed praniem,ale jak mus to mus i piorę:
Woda była pomarańczowa i kiedy już myślałam,że plamy zeszły,wypłukałam w czystej wodzie koszulkę i...
Prześwity koloru były bardzo widoczne i koszulka z normalnej stała się roboczą,ale nie poprzestałam,bo kto powiedział,że nie mogę wyprać jeszcze raz?Tak też zrobiłam,zaczęłam pranie part 2:
Kiedy już zaczęłam ją w rękach szorować,kolor puścił na nowo,nie wiem nawet skąd woda zrobiła się szara,ale kij z tym.Wypłukałam w czystej wodzie i efekt końcowy jest następujący:
Również są prześwity pomarańczy,ale jest lepiej,co prawda koszulka nie nadaje się do niczego i jedynie pranie w pralce bądź wybielacz sobie z tym poradzi,to i tak proszek jakoś dał radę.Nie ocenię go wysoko,gdyż piorąc zwykłe białe ubrania w pralce nie robił chyba niczego takiego,uprał co miał uprać,a biel?Nie wiem,jakoś zero właściwości.W porównaniu do poprzednika wypadł słabo,spodziewałam się czegoś innego.Na pewno na większe,szersze i głębsze zabrudzenia to chyba nie da rady tak jak byśmy tego chcieli,jest zbyt delikatny.Teraz pytanie...czemu aż tak ubrudziłam obie rzeczy?Odpowiedź jest prosta.Znacie dzieci,macie,bądź widzieliście?No właśnie,one ciągle się brudzą dosłownie wszystkim,stąd pomysł na takie a nie inne przybrudzenia.Jak wypadł test?Same widzicie,mówić nie muszę.Jeżeli chodzi o skórę-nie powoduje podrażnień,jest dla niej na prawdę miły,subtelny.Ubrania po wypraniu są miękkie i nie robią się sztywno-twarde jak w przypadku co poniektórych.ocena ogólna-różowy(kolorowe) na 5+,niebieski(białe)3.Z mojej strony to tyle,macie pytania?Proszę śmiało bo być może coś przeoczyłam w tym niedzielnym szale.Trzymajcie się ciepło!:)
xoxoTwistFantasy
Kolorowy nieźle dopiera :D
OdpowiedzUsuńDo kolorów idealny ale do bieli odpada:) Poza tym to jest delikatny proszek, więc nie usuwa plam tak jak inne środki wybielające. Kupiłabym go ze względu na bezpieczeństwo jakie zapewnia naszej skórze, no i oczywiście podoba mi się jego działanie na kolorowych ubraniach- tkaninach:)
OdpowiedzUsuńKolorowy -tak, biały - nie. I bardzo mi sie podoba jak pokazałas testowanie tych proszków. Brawo!
OdpowiedzUsuńŚwietne testowanie.
OdpowiedzUsuńfajny test :)
OdpowiedzUsuń