• Fantasy - Everybody Has One..

    Blogspot- lepiej być szczerym i dobitnym, czy zatajać prawdę?


    Skąd taki tytuł na posta? Jak dobrze wiecie, istnieje wiele firm które w ramach współpracy oferują nam swoje produkty. Nic szczególnego prawda? Problem zaczyna się, kiedy dana firma podejmuję z nami współpracę, a nasza opinia nijak odpowiada ich wymogom.

     Doświadczyłam czegoś takiego przy jednej recenzji i niestety podejście firmy bardzo mnie zdziwiło. Chodziło mianowicie o to, że moje spostrzeżenia są "nieprawdziwe" i uwłaczają mienia danej firmy. No cóż, przykro mi to stwierdzać, lecz czy jak mam produkt który nie sprostał moim oczekiwaniom mam napisać " nie dla mnie" bez żadnego powodu? Wolę podzielić się dobitną opinią na to, aby wam czytelnikom zobrazować dany produkt, bo być może moja negatywna, czy też nieprzychylna opinia wcale was nie zrazi. Ile mamy osób tyle będzie zdań nieprawdaż? Nie było by w tym nic złego gdyby firma jednak nie zerwała współpracy, tłumacząc że "zjechałam firmę i produkt". Kolejno poprosiła abym nie recenzowała ich produktów dalej- czyżby lęk przed tym, że tamte kosmetyki także nie są pierwszej jakości? Podejście jak same widzicie jest niekompetentne. Ba! Podobno moje zachowanie było niedojrzałe(nadal się zastanawiam...niby jak?)Uważam, że każda osoba która z nami wymienia maile powinna mieć na uwadze że nie jesteśmy machinami, które mówią same superlatywy, a jak takowych nie ma to po prostu milczą. Ja nie jestem z tych i kiedy owa pani zrezygnowała z dalszych poczynań współpracowych nieco się podirytowałam jej stanowiskiem. Rozumiem, że nie każde moje słowo będzie odbierane dobrze, ale nie umiem kłamać jeśli coś mi nie pasuje, a wiem że "blogerek" które słodzą firmom jest na pęczki. I po co ja się pytam? Przecież to źle wtedy świadczy o tej osobie,która posiłkuje się tylko na własnym interesie, by potem znów coś dostać. Zapewne ciekawi was o kim mówię, pozwólcie że przemilczę, gdyż nie chcę aby potem było że znów "kogoś jadę". Jedynie powiem, że to niedawna współpraca i większość blogerek ma z nią do czynienia. Dodam jeszcze , że ta sama pani chciała aby skasowała recenzje, a ściślej mówiąc parę zdań o niej. Teraz pytanie... ale czy to, że ja to usunę coś zmieni? Nie jestem darmową reklamą, która będzie każdego zachęcać do kupna, obejrzenia i sprawdzenia. Mogę tylko zaproponować, a wciskać nie mam zamiaru. Mogłabym pokazać wam wymianę maili, ale nie mam ochoty potem słuchać, że kogoś znieważam (chociaż w sumie nie wiem jak, ale dobra, świat i ludzie są dziwni).

     Można by rzec że przekreśliłam daną firmę, prawda? Lecz nie. Czemu? Bo może ich podejście do klienta nie jest bardzo profesjonalne, ale całego asortymentu nie znam, więc nie będę oceniać na wyrost. Jedynie co mnie razi to to całe podejście, które jest przerysowane. Na początku miłe, lecz gdy "przekroczę granicę" -czyli będę sobą, szczerą i dobitnie sprawdzająca słowa producenta osobą staję się wrogiem i jestem przekreślona. Nie uważacie że to dziwne? Nie znoszę kiedy ktoś mi zarzuca nieszczerość, nieprawdziwość recenzji i mojego zdania. Co poniektóre jednostki zawierające współpracę z blogerkami powinny sprawdzać dokładnie jak dana blogerka prowadzi bloga- czy piszę pod firmę, zakrywając mankamenty potokiem samych dobrych słów, czy też właśnie mówi tak jak jest. Jeśli firma szuka darmowych reklam oraz nie wyjawiania prawdziwej opinii na światło dzienne- to w górnym rogu jest czerwony krzyżyk zamykający daną stronę, proste. Oceńcie same i skomentujcie to w taki sposób w jaki będziecie miały ochotę.

    Jestem w internecie, na własnej stronie którą buduję i udoskonalam- mam wolność słowa tak samo jak każda osoba dosiadająca do komputera i wstukująca swoje myśli w klawisze. Nie zamierzam podporządkowywać się innym, bo "poniosę konsekwencje"- aby je ponieść muszę popełnić jakiś karygodny czyn- a czy szczerość w dzisiejszych czasach jest złem publicznym? Zwłaszcza jeśli nie obrażam, nie wytykam palcami ani także nie posługuje się wulgaryzmami i nie oczerniam konkretnej osoby podpisując ją imieniem i nazwiskiem?

    Uważajcie z kim wymieniacie maile, bo możecie się przejechać tak samo jak ja. Gdzie tu sprawiedliwość? Nie ma. Czy warto wyrażać własne zdanie? Tak! Bo tego akurat nikt nam nie zabroni. Z drugiej strony cieszę się że ta współpraca niebywale krótka została rozwiązana. Ja nie umiem pracować z kimś kto ma zachowanie przedszkolaka- "nie robisz tak jak ja chcę, to się poskarżę i to koniec z naszej pracy, nie jesteś mi potrzebny/a". Tak, foch z przytupem..

    Co o tym myślicie?( Skróciłam swoje przemyślenia do minimum aby was nie zanudzać)

     

    POPULAR

    Powered By Blogger

    SEARCH THE BLOG

    Wikipedia

    Wyniki wyszukiwania

    FACEBOOK

    ARCHIVES

    Follow

    Translate

    Polecany post

    HR czyli zasoby ludzkie oraz rekrutacja do pracy - słówka #japan

    Niedziela może nie rozpieszcza nas pogodą - wszędzie deszcze. Aby odgonić nieco szarugę za oknem, polecam gorącą herbatę oraz ten wpis.  ...

    About Me

    zBLOGowani.pl