AA czyli jak firma się rehabilituje.

Zapewne pamiętacie mój niesmak odnośnie firmy z tytułu. Oczywiście zabrali głos w tej sprawie,lecz były to słowa, wpisane w internet. Wczoraj natomiast odwiedził mnie kurier z niespodziewaną przesyłką od nich. Nie spodziewałam się niczego, ale myślałam czym mnie tym razem zaskoczą. Zaskoczyli miło, nie powiem, gdyż dostałam od nich prezent. Ale nie o to tu chodzi, bo to najmniej ważna rzecz. Wreszcie dostałam słowo PRZEPRASZAM na papierze, co mnie zdziwiło, bo nie sądziłam że dostanę list. Byłam jeszcze ciekawa, czy tylko ja jako blogerka dostanę coś takiego, ale ku mojemu miłemu zaskoczeniu każda uczestniczka dostała prezent wraz z życzeniami na święta. Czyli jednak wysłuchali na siebie słów wielce nieprzyjemnych,zacisnęli zęby i ukazali swoją pozycję w przychylnej dla odbiorcy. Fajnie, bo kiedy już o nich zapomniałam i o tej całej sytuacji, przypomniałam sobie z dość miłym akcentem.

Te kosmetyki chociaż wykorzystam, jak nie ja to ktoś z rodziny - więc jest progress. Dużo nie ma się co wypowiadać, bo same widzicie.
......................................................................................

Tutaj chcę wam jeszcze pokazać mój niedostępny zapachowo Batiste, którego zapach już mi się spodobał! <3