Zanim zaczęłam stosowanie, przeszukałam informacji w sieci jak “ugryźć” ten produkt. Mimo że włosy mam dość niesforne, nie miałam przyjemności stosowania czegoś podobnego do ujarzmienia stylizacji. Opakowanie dość niepozorne, małe - na początku uznałam, że nawet zbyt małe i ilość starczy dosłownie na kilka razy. Jednak teraz spokojnie mogę powiedzieć, że pozory mylą.
Producent zapewnia, że serum zdyscyplinuje fryzurę bez względu na to, czy stosujemy je na sucho czy mokro[ wilgotne ]. Tutaj polemizowałabym, gdyż nałożony na mokro nie współgra z innymi kosmetykami do stylizacji, a włosy dłużej schną. W sumie takie zastosowanie mi nie odpowiada i czuję się ociążale z pasmami, komfort spada i ciężko potem doprowadzić fryzurę do jako takiego stanu. Jeśli mowa o nałożeniu na sucho - jestem częściowo zadowolona. Ładnie podkreśla fale, loczki czy też wyprostowane włosy, jednak efekt niknie w zetknięciu z suchym/wilgotnym powietrzem jakim raczy nas obecna pogoda.
Co prawda można go dołożyć więcej i fryzura wygląda lepiej, jednak włosy zaczną się strączkować po pewnym okresie czasu co wygląda nieestetycznie. Jeśli nie przemieszczamy się z ciepła na zimno i na odwrót - nie mam nic do zarzucenia. Zdaję sobie jednak sprawę, że przecież nikt nie siedzi w jednym miejscu całą dobę, aby tylko wyglądać jak najlepiej. Polecałabym go na imprezy w pomieszczeniach, różnego rodzaju meetingi czy przyjęcia - efekt można ładnie budować, ale trzeba się liczyć z tym, że chłód, mróz czy niesprzyjające warunki atmosferyczne mogą to zniszczyć.
Minusem dla wielu może być zapach - porównałabym go do typowych silikonowych baz pod podkład. Jest niekiedy męczący zwłaszcza jeśli przesiadujemy w ciepłym pomieszczeniu, gdzie natężenie powietrza jest spore.
Producent zapewnia, że serum zdyscyplinuje fryzurę bez względu na to, czy stosujemy je na sucho czy mokro[ wilgotne ]. Tutaj polemizowałabym, gdyż nałożony na mokro nie współgra z innymi kosmetykami do stylizacji, a włosy dłużej schną. W sumie takie zastosowanie mi nie odpowiada i czuję się ociążale z pasmami, komfort spada i ciężko potem doprowadzić fryzurę do jako takiego stanu. Jeśli mowa o nałożeniu na sucho - jestem częściowo zadowolona. Ładnie podkreśla fale, loczki czy też wyprostowane włosy, jednak efekt niknie w zetknięciu z suchym/wilgotnym powietrzem jakim raczy nas obecna pogoda.
Co prawda można go dołożyć więcej i fryzura wygląda lepiej, jednak włosy zaczną się strączkować po pewnym okresie czasu co wygląda nieestetycznie. Jeśli nie przemieszczamy się z ciepła na zimno i na odwrót - nie mam nic do zarzucenia. Zdaję sobie jednak sprawę, że przecież nikt nie siedzi w jednym miejscu całą dobę, aby tylko wyglądać jak najlepiej. Polecałabym go na imprezy w pomieszczeniach, różnego rodzaju meetingi czy przyjęcia - efekt można ładnie budować, ale trzeba się liczyć z tym, że chłód, mróz czy niesprzyjające warunki atmosferyczne mogą to zniszczyć.
Minusem dla wielu może być zapach - porównałabym go do typowych silikonowych baz pod podkład. Jest niekiedy męczący zwłaszcza jeśli przesiadujemy w ciepłym pomieszczeniu, gdzie natężenie powietrza jest spore.
Lubię produkty Kemona, szczególnie nabłyszczacz, który jako jedyny nie jest zbyt tłusty. Tego produktu nie znam.
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o tej firmie, ale jakoś tym serum nie jestem zainteresowana
OdpowiedzUsuńNie widziałam, ale tez niespecjalnie bym chciała...
OdpowiedzUsuń