Dawno mnie tu nie było prawda? Matura to niewdzięczne dziecię, które pożera czas szybciej niż mogłoby się wydawać. Dziś o dziwo słoneczko ukradkiem wpuszczało do mojego mieszkanka swoje ciepłe promienie- musiałam to wykorzystać;)
Sięgnęłam po cień z Marizy- którego użyłam już parę razy, a jak zobaczycie- zużycie jest praktycznie niezauważalne. Opakowanie jest proste, ładne, estetyczne. Co prawda nie z najwyższej półki- łatwo można je poddać urazom mechanicznym- ale nie jest źle. Przecież nie rzucam opakowanie po całym domu;)
Jak zauważycie- w pokrywce odbija się piękne niebo <3 Tak czy inaczej całość wizualnie wypada znakomicie. Mogłabym śmiało powiedzieć, że jest niezawodne- miałam go w torebce i ani nie zostało odkręcone, ani także się nie porysowało:) Sposób odkręcania jest wygodny- nie znoszę opakowań, które po prostu trzeba ściągnąć- tutaj plus.
W świetle sam kolor w opakowaniu wydaje się delikatny- można by rzec, że pewnie niezauważalny na powiece. Nic bardziej mylnego;>
Zostało mi jeszcze tylko pół roku aby go wykorzystać- szczerze mówiąc nie wiem jak to zrobię, ponieważ już donoszę, że jest bardzo, ale to bardzo wydajny.
Jak widzicie- zużycie znikome- biorąc go na pędzelek wystarczy tylko dotknąć matu i już mamy odpowiednią, jak nie za dużą ilość. Oczywiście się osypuję- na obrzeżach opakowania widać delikatny pyłek, który się oprószył-mimo to nie przeszkadza mi ten "defekt".
Kolor jest bajeczny, na palcu jest bardzo skumulowany. Dosłownie delikatne przetarcie wystarczyło, aby mieć daną ilość.W świetle dziennym wygląda bardzo, ale to bardzo ładnie.
Widzicie? Jest cudowny! Piękny, mocny, nie do zdarcia! Bardzo dobrze rozprowadza się na mojej skórze, która jest blada.
W typowym słońcu wydaje mi się, że jest najładniejszy. Czysty mat, bez jakichkolwiek wad w kolorze, ale... nie oznacza to, że nie ma wad. Jest na prawdę zniewalający, ale potrafi robić potworne prześwity, gdyż jego formuła jest tępa jak kreda. Ponadto na moich tłustych powiekach wałkuje się oraz znika;/ Na bazie wygląda super, ale niestety u mnie nie przetrwałby całego wieczoru na imprezie- po prostu zrobiły by się plamy zaników.
Na dłoni wygląda delikatniej, niż teraz, kiedy patrzę na niego bezpośrednio. Dziwnie się blenduje, w sumie mi to nie wychodzi, ponieważ jego kolor jest nasycony, nałożony za dużo w jednym miejscu nijak współpracuje. W przybliżeniu, robi prześwity- nie wiem od czego to zależy, ale jak bym go nie nałożyła-palcem, pędzlem wszelakiego kalibru, pacynką itd nie zmienia to efektu-jedynie nasycenie.
Tutaj możecie zobaczyć jaki efekt daje-dziwny, nie jednolity, osadzający się. Za sam kolor dostaję on 6+, a za całość niecałe 3.. Dużo mi w nim nie pasuje, ale uważam go za hit, ponieważ nałożony na podkładowy cień, wygląda znacznie lepiej. Na bazie wydaje mi się, ze bardziej spływa( ale mam tłuste powieki, więc to może być tylko mój problem). Kolor mnie urzekł i choć jest ciężki do okiełznania, będę go oswajać i próbować dalej z nich walczyć, by w końcu znaleźć z nim wspólny język. Trwałość jest taka sobie, wydajność duża, idealny mat, dziwne prześwity i dziwna formuła. To tyle.
Podoba się wam?;)
xoxoTwistFantasy
Ja to już stara jestem ;p
OdpowiedzUsuńW tym roku czeka mnie obrona magisterki ;/
Mam z Marizy perłowy cień do powiek też w zielonej tonacji o nazwie Szmaragdowa wyspa ;)
Nie jakoś ten kolor do mnie nie przemawia. Wolę jasniejsze;)
OdpowiedzUsuńMnie się kolor podoba, ale nie jako cień. Chciałabym mieć spódnicę w takim odcieniu. :P
OdpowiedzUsuńpiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńKolor to magia ! Ja nie czuję się w takich kolorkach ale odcień na prawdę piękny :D !
OdpowiedzUsuńZielony to nie mój kolor, źle się w nim czuje-ale jest naprawdę bardzo ładny i intensywny ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten kolorek.
OdpowiedzUsuńZapraszamy na konkurs!!
Mmm... wspaniały :) Mam dziś podobny na oczach i jest to zdecydowaniem mój ulubiony kolor!
OdpowiedzUsuńKocham cienie z Marizy. Szczególnie te matowe :) Pigmentacja jest boska.. ta zieleń już znalazła się na mojej liście zakupów ;)
OdpowiedzUsuńWspaniały kolor, mój ulubiony! Obserwuję Cię z wielką chęcią i zapraszam do mnie! Może będziesz miała ochotę również zaobserwować! Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńbardzo intensywny kolor - fajnie :) nie próbowałam jeszcze kosmetyków Marizy. Może czas spróbować ;)
OdpowiedzUsuń