Moimi ulubieńcami są i będą maski, błotka i inne produkty do oczyszczania, ściągania i normalizowania cery. Czy z BingoSpa było równie dobrze, czy katastrofalnie? O tym dalej.
Opakowanie nie należy do najlepszych, ale złym także nie mogę go nazwać. Brudzące i rysujące się niczym typowe plastiki.
Nie byłabym sobą gdybym początkowe próby zakończyła na 3 min, stąd z racji iż mam bardzo tłustą cerę zostawiłam ją aż na 20 min. Troszkę popiekło, ale nie umarłam, więc nie było źle. To pierwsze podejście pozostawiło fajną czystą cerę, może i nawet był efekt wow? Ale to tylko pozory moi drodzy. Używałam błotka nakładając je pędzlem na buzię, stąd też te ubytki nie są duże.
Zaczerwienie było przez pierwsze 3 użycia, z czasem się zmniejszało. Mamy aż 150 gramów, dla mnie to sporo, zwłaszcza że nadal mi coś tam zostało, mimo że już nie używam. A dlaczego? O tym zaraz.
Tyle co widzicie zostało mi na obecną chwilę, bo mi to nie potrzebne... Powód jest prosty- brak działania. Używałam go te 5 tygodni i wydaję mi się że przez to moja skóra teraz odpłaca mi się młodzieńczym wysypem. Na początku było ok, potem po 3 użyciu już moja skóra na to nie reagowała, starałam się odbyć kurację, by sprawdzić czy to czasem nie zwykłe przyzwyczajenie skóry i chwilowy zastój. Ten zastój trwa po dziś dzień. Mimo, że konsystencja jest fajna, zapach także, to nie skłaniam się do korzystania z tej mazi bo to ona u mnie nie zadziałała. Miałam krostki, chciałam je zniwelować, po odłożeniu tego co mi je rozszerzyło było gorzej. Mam tłustą cerę i wierzę w to, że ona może pomagać, ale na bank nie leczy, tylko sobie jest. Skóra wcale nie jest po niej oczyszczona, tylko ściągnięta z deczka i po prostu pozbawiona łoju. Wadą tego produktu jest to, że ma silne działanie, przez co wzmaga się produkcja sebum i ma się pobojowisko na twarzy, czyli stosuj by nie było gorzej- błędne koło.
Zastygając i tak brudzi, taki syf. Nie polecam, bo jeśli ktoś ma mega wrażliwą cerę to się zawiedzie, a na cuda nie liczcie. Naczytałam się o nim, że jest fajny, że co to nie robi- jednak nie na każdym i nie jest dla wszystkich. Żal by mi było kasy na coś co ma gorsze działanie niż zwykłe mydło. Zapychacz, niczemu u mnie nie zapobiegł, bardziej zaszkodził.
Może u was było inaczej?
chyba bym się z tym błotkiem nie polubiła.. nie lubię nic nie robiących produktów.. najzwyczajniej w świecie szkoda na nie czasu :)
OdpowiedzUsuńno właśnie jednym pomoże innym nie,kwestia kto ma jaką skórę
OdpowiedzUsuńjeszcze tego nie używałam
Taki bubelek.
OdpowiedzUsuńLubię produkty z BingoSpa ale tego jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńszkoda że się nie sprawdziło u Ciebie...
OdpowiedzUsuń