• Fantasy - Everybody Has One..

    Jak kreska... to tylko z Pierre Rene


    Dziś trochę o moim ulubieńcu, którego testowałam wręcz namiętnie. Po pierwsze- lubię kreski na oczach, ale tylko takie które widać! Ten liner jak dla mnie jest nie do pobicia, chociaż jak wszystko ma swoje wady. Na początku plusy. Precyzyjny pędzelek- można nim zrobić linię o każdej grubości, a przy tym nie namachamy się ręką. Kolor- kiedy go otrzymałam ze współpracy byłam załamana, że to brąz z drobinkami- takich kolorów unikałam jak ognia bo po prostu mi nie pasowały. Preferowałam czernie, gdyż są uniwersalne, bardziej wyraziste. Tutaj przekonałam się, że kolor bardzo pasuje do mojego koloru tęczówki, nieco go pogłębia, a drobinki delikatnego złota nadają takiej niesamowitej głębi spojrzeniu. 

     Są tu 3 różne kreski- mocny kolor, trwały. 
    Mam nadzieję że na tym zdjęciu widzicie ten piękny brąz z drobinkami. Na prawdę zacny!
    Opakowanie wydaje się małe- można by stwierdzić iż jest niewydajna zawartość- nic bardziej mylnego. Poprzez nasycony kolor wystarczą dwa pociągnięcia i kreseczka jak się patrzy.
    Pędzelek nie jest ścięty- ma kształt zwykłego pędzelka do ust-bardzo precyzyjny, lecz zdarza się, kiedy robimy coś szybko że zrobi za grubą kreskę.
    Na niego nie ma mocnych- tutaj przetarłam go wacikiem nasączonym płynem do demakijażu(tarłam 3 razy, a cień kreski nadal widoczny). To jest duży plus z małym minusem. Żadne warunki pogodowe czy też łzy go nie ruszą, bardzo fajnie, lecz niestety ciężko jest go zmyć z oka. Pozostawia po sobie cień i dopiero następnego dnia schodzi do cna. Nie zawsze tak jest, ale często zostawały resztki ciężkie do usunięcia, więc na imprezy jak znalazł!
    Ten mały niepozorny liner bardzo mi pomógł w wielu kwestiach. Cieszę się bardzo, że miałam przyjemność wypróbowania go i szczerze polecam. Z tego co się orientuję niewiele kosztuje, starczy na długo, a wariantów kolorystycznych jest chyba 4. Ciekawa jestem bardzo czerni, gdyż w takim wydaniu musi być nieskazitelna i znając życie pewnie by mi się bardzo spodobała.

    Krótkie podsumowanie

    PLUSY:
    -bardzo trwały
    -precyzyjny
    -głęboki mocny kolor
    -niewielkie estetyczne opakowanie
    -wygodna aplikacja
    -wydajny!!
    -posiada delikatne drobinki-dla piwnych tęczówek jak znalazł!
    -odporny na ścieranie
    -może służyć jako baza pod brązowe cienie- spisuje się idealnie!

    MINUSY:
    -dostępność
    -ciężkie zmywanie

    A wy jakich linerów używacie?:)

    xoxoTwistFantasy

    19 komentarzy:

    1. Oj ciężko go zmyć, ale za to trwałość genialna :) lubię go !

      OdpowiedzUsuń
    2. fajny :) ale ja codzienny makijaz zazwyczaj robie bardzo delikatny :) i mało mam do czynienia z eyelinerami :)

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. powiem Ci że ten nadałby się także do zagęszczenia linii rzęs do delikatnego makijażu, nie raz tak robiłam:)

        Usuń
    3. Mam podobny ale z Wibo z serii Diva, a jeśli chodzi o metaliczne-to bardzo się z nimi polubiłam ;) Niemal identyczny kolor, tylko z brokatem mam z H&M i go uwielbiam :D

      OdpowiedzUsuń
    4. no no bardzo fajny :) ja jeszcze nie używałam takich w żelu :/

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. w takim razie ten polecam, krzywdy sobie nim nie zrobisz, dla mnie ideał:) kiedyś trzeba spróbować;P

        Usuń
    5. Nie miałam nigdy, za bardzo jestem przyzwyczajona dO WIBO

      OdpowiedzUsuń
      Odpowiedzi
      1. słyszałam właśnie że wibo się wielu osobom nie sprawdza, więc widząc pojedyncze egzemplarze w rossie omijałam go szerokim łukiem;P w sumie strasznie spękane i suche były...

        Usuń
    6. Ja mam na razie Bell z Biedry - mój pierwszy eyeliner! Jest w kałamarzu i muszę uważać żeby się gdzieś nie "pycnąć" :) Następnym razem będę próbować w pisaku :)

      OdpowiedzUsuń
    7. Nie próbowałam, ale widzę że warto :)

      OdpowiedzUsuń
    8. Lubię żelowe linery Inglota i Essence, ale mam wielką ochotę wypróbować MACa lub Bobbi Brown :)

      OdpowiedzUsuń
    9. uwielbiam go, mam czarny i z pewnością kupię też ten brązowy.
      zmywa się idealnie przy pomocy dwufazowego płynu lub OCM :)

      OdpowiedzUsuń
    10. nie miałam tego eyelinera , ale widać jest bardzo trwały;)

      OdpowiedzUsuń
    11. nigdy takiego nie widziałam go ale swietny jest :P

      Pozdrawiam :)

      OdpowiedzUsuń
    12. Dużo dobrego o nim czytałam :)
      Przy okazji chciałabym Cię serdecznie zaprosić na rozdanie zorganizowane na moim blogu :)

      OdpowiedzUsuń
    13. Nie miałam do czynienia z takimi aplikatorami. Aktualnie używam czarnej konturówki z Avonu do robienia kresek;)

      OdpowiedzUsuń
    14. ja używam Wibo i jestem zachwycona :) mam jeszcze kilka z oriflame, ale kolorowych

      OdpowiedzUsuń

     

    POPULAR

    Powered By Blogger

    SEARCH THE BLOG

    Wikipedia

    Wyniki wyszukiwania

    FACEBOOK

    ARCHIVES

    Follow

    Translate

    Polecany post

    HR czyli zasoby ludzkie oraz rekrutacja do pracy - słówka #japan

    Niedziela może nie rozpieszcza nas pogodą - wszędzie deszcze. Aby odgonić nieco szarugę za oknem, polecam gorącą herbatę oraz ten wpis.  ...

    About Me

    zBLOGowani.pl