Płatki musiałam wziąć na zapas, bo rzadko kiedy bywam w rossie, zwyczajnie mi nie po drodze. Cleanic wzięłam z przyzwyczajenia bo bardzo lubię tę firmę i nigdy mnie zawiodła, a patyczki będą miały trochę do roboty. Babydream-wzięłam bo lubię chusteczki,a także znajdą u mnie zastosowanie, zwłaszcza że ich jeszcze nie miałam. Mistrzynią makijazu nie jestem, ale wzięłam od tak pal licho do koszyka mały zwykły pędzelek do cieni, jak mnie wkurzy to mam komu go oddać- są u mnie w domu dwie strojnisie małe;) Gąbka Syrena to taki zakup w ciemno, chciałam kupić tą długą myjkę na tym drewnianym kijku, lecz mi ją wyprzedali;( Zobaczymy czy ona da sobie rade z czymkolwiek. Maseczka z ziaji to produkt który już miałam i bardzo mi pomógł w owych chwilach, więc się skusiłam, zobaczymy czy nadal na mnie działa. Na ostatek sięgnęłam po toni Clean&Clear-tak, wiem że dużo osób go nie lubi ze względu na alkohol, a także działanie na ich skórze- ja powiem jedno, miałam go kiedyś i bardzo go sobie chwaliłam, dlatego znów go wzięłam i sprawdzę czy nic się nie zmieniło. Jedynie jego cena mi nie odpowiadała, ponad 12 zł ;/ Kiedyś miałam go za niecałą dyszkę..
Kolejno trafiłam do chińskiego sklepu z różnymi pierdółkami i między regałami dostrzegłam coś, co dawno chciałam mieć, a że cena była mega śmieszna, żal było nie wziąć chociaż na sprawdzenie. Mowa o stempelkach na pazurki- może fanką malowania nie jestem, ale ciekawiła mnie ta metoda, dam znać czy coś to daje;)
To by było na tyle z moich zakupków-miały być dodatkowo perfumy, ale w sumie nie wiem jakie wziąć w Rossmanie na wypróbowanie.
xoxoTwistFantasy