Otworzyłam ten produkt po raz pierwszy i co widzę? Ochronne srebrne wieczko, a pod nim peeling który swoja konsystencją mnie rozczarował na starcie, lecz..
Opakowanie jest świetne-puste wykorzystam na swoje peelingi, które robię w domu. Miękki plastik, dobra pokrywa= szczelne zamknięcie. 200 ml, czytelne napisy i brak zniszczeń mechanicznych mimo kilku upadków-opakowanie na duży plus!
Propo czytelnych napisów- bardziej bym jednak wolała czarne, aniżeli szare. Byłyby bardziej widoczne kiedy produkt sięga dna i są prześwity. Jednakże myślę że się rozczytacie tego o czym mówi nam producent.
A teraz skład, który mówi wszystko..parafinum..
Teraz cała zawartość, która jest dość tłusta. Zawiera dużo drobin soli. Na dnie może ujrzycie wodę wytrąconą w miarę użytkowania.
Bardzo dobrze, że ta srebrna folia była od samego początku- wiemy przynajmniej że za nic w świecie nic ze środka nam nie uleci, ani też że ktoś go paćkał sobie. Ja do tej pory mam połowę uchyloną, gdyż nie czuję potrzeby aby zdjąć całość:) Jedną wadą jest to, że podchodzi wodą ( przedstawię wam z czasem także inny peeling i zrobię porównanie). Produkt sam w sobie jest średnio wydatny- ani dobrze, ani źle. Im szybciej się skończy tym szybciej opakowanie będzie do innego użytku. Zapach jest cytrynowy, taki jak środek czystości- świeży, przejrzysty, monotonny. Nie należy do moich ulubionych, ale się przyzwyczaiłam do niego z czasem.
Konsystencja jest nieco gęstsza od peelingów Joanny. Tłusty zdzierak, który nieco peelinguje ciało. Pozostawia tłustą warstwę, nieprzepuszczalną dla wody- dla wielu osób będzie to minus i mimo, że ja takiego efektu nie znoszę przyzwyczaiłam się na tyle, że lubię z niego skorzystać- nie pytajcie dlaczego, bo sama nie wiem. Nie potrzeba go dużo na skórę, aby można było nim manewrować- została mi mniejsza połówka, a korzystałam z niego około 5 razy. Peelingi mają to do siebie, że nie na co dzień się z nich korzysta, więc jest średnio. Producent mówi o poprawie nastroju, zwiększeniu energii po aplikacji-ja nic nie zauważyłam, dosłownie nic. Czy skutecznie oczyszcza? Nie. Dlaczego? Jest zbyt tłusty, aby móc oczyścić. Ja przez to słowo rozumiem gładkie, suche, miękkie i widocznie czyste ciało- tutaj widzę tylko tłustą i świecącą się skórę. Mam wrażenie jakbym nie myła, a jedynie natłuszczała powłokę ciała- mam skórę normalną w kierunku tłustej i...no sama nie wiem. Dobrze, że nie wysusza, ale nie jest doskonale kiedy tak zostawia masełko na nas. Mimo to, po drugiej aplikacji mi to już nie przeszkadzało- ot tak, miałam dobrze nawilżoną skórę. Pachnie, jest mięciutka, gładka- ale czy na pewno oczyszczona? Nie wiem. Ten produkt to taki znak zapytania- ciężko mi go zdefiniować. Jeśli lubisz mieć tłusta warstewkę, lubisz cytrynowe zapachy i peeling dla Ciebie ma delikatnie zdzierać naskórek to tak, będziesz zadowolona. W innych przypadkach po prostu przetestuj i sama oceń.
Podsumowanie:
-nawilża
-zapach-rzecz gustu
-delikatne zdzieranie
-małe oczyszczenie
-średnio wydajny
-poprawia wygląd skóry
Ocena ogólna to hmm 3+/6. Dostatecznie, ale nie zniewalająco.
xoxoTwistFantasy
Konsystencja jest nieco gęstsza od peelingów Joanny. Tłusty zdzierak, który nieco peelinguje ciało. Pozostawia tłustą warstwę, nieprzepuszczalną dla wody- dla wielu osób będzie to minus i mimo, że ja takiego efektu nie znoszę przyzwyczaiłam się na tyle, że lubię z niego skorzystać- nie pytajcie dlaczego, bo sama nie wiem. Nie potrzeba go dużo na skórę, aby można było nim manewrować- została mi mniejsza połówka, a korzystałam z niego około 5 razy. Peelingi mają to do siebie, że nie na co dzień się z nich korzysta, więc jest średnio. Producent mówi o poprawie nastroju, zwiększeniu energii po aplikacji-ja nic nie zauważyłam, dosłownie nic. Czy skutecznie oczyszcza? Nie. Dlaczego? Jest zbyt tłusty, aby móc oczyścić. Ja przez to słowo rozumiem gładkie, suche, miękkie i widocznie czyste ciało- tutaj widzę tylko tłustą i świecącą się skórę. Mam wrażenie jakbym nie myła, a jedynie natłuszczała powłokę ciała- mam skórę normalną w kierunku tłustej i...no sama nie wiem. Dobrze, że nie wysusza, ale nie jest doskonale kiedy tak zostawia masełko na nas. Mimo to, po drugiej aplikacji mi to już nie przeszkadzało- ot tak, miałam dobrze nawilżoną skórę. Pachnie, jest mięciutka, gładka- ale czy na pewno oczyszczona? Nie wiem. Ten produkt to taki znak zapytania- ciężko mi go zdefiniować. Jeśli lubisz mieć tłusta warstewkę, lubisz cytrynowe zapachy i peeling dla Ciebie ma delikatnie zdzierać naskórek to tak, będziesz zadowolona. W innych przypadkach po prostu przetestuj i sama oceń.
Podsumowanie:
-nawilża
-zapach-rzecz gustu
-delikatne zdzieranie
-małe oczyszczenie
-średnio wydajny
-poprawia wygląd skóry
Ocena ogólna to hmm 3+/6. Dostatecznie, ale nie zniewalająco.
xoxoTwistFantasy
Już wiem, że bym się na niego nie skusiła - nie znoszę mieć tłustej warstewki na ciele :)
OdpowiedzUsuńjednak lepiej by mu było bez tego;)
UsuńJakoś za peelingami do ciała nie przepadam, ten wygląda tak sobie w sumie :) Może kiedyś się pokuszę :)
OdpowiedzUsuńwygląda dość zwyczajnie:)
Usuńskoro 3+ to nie załuje ze nie mam okazji go kupic :)
OdpowiedzUsuńbardzo się nie polubiliśmy.
OdpowiedzUsuńCiekawe, nie miałam go ;)
OdpowiedzUsuńJa mam wersję brzoskwiniową-nie wiem, może rożni się jakoś od grejfrutowej, ale jak dla mnie KOMPLETNIE nie jest tłusty :P Pachnie przepięknie (grejfruta nie cierpię, za to brzoskwinia jest piękna!), ma fajną, zbitą konsystencję...bardzo go lubię!
OdpowiedzUsuńBo brzoskwiniowy jest cukrowy to może dlatego ;p
Usuńtrochę słaby ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że woda się odwarstwia. Nie lubię tego.
OdpowiedzUsuńLubię mocne zdzieraki więc chyba nie przypadłby mi do gustu.
OdpowiedzUsuńPo tym co napisałaś raczej go nie kupię i zostanę przy Joannie. Poza tym nawet nie mam w pobliżu konsultantki Marizy więc mnie nie będzie korciło ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię zapachów jak ze środków czystości, to już lepiej by było jakby nie pachniał wcale :/
OdpowiedzUsuńfantastycznie, że natłuszcza! na długo powinien odżywić nam skórę:)
OdpowiedzUsuń