• Fantasy - Everybody Has One..

    Delia Cosmetics Zielona Baza


    Święta świętami,sylwester sylwestrem,a nowy rok..początkiem czegoś nowego.Zmieniłam nieco wygląd bloga i myślę że teraz jest lepiej,ale to wy mi powiecie.Tymczasem jestem tu z powodu bubelka,który bardzo mnie rozczarował.Kiedy publikowałam post odnośnie bazy z Ingird,a także tego że jedną udało mi się zgarnąć byłam z początku na tak.Tak jak wiemy,niczego się nie oszuka,zwłaszcza naszej skóry i stąd lekkie ubolewanie które wam tutaj napiszę.Mam cerę naczynkową i mój szanowny rumień aż prosi się o przykrycie,nie jest on nad wyraz uciążliwy,lecz jednak swoje wymagania ma odnośnie krycia.Spójrzcie proszę jak się owy produkt przedstawia:

    Hmm słowa producenta zaraz pójdą pod lupę;>


    Może zacznę od plusów.Opakowanie-jest estetyczne,nie brudzi się,wygląd wizualny jest na plus.Samo to że jest przezroczyste mnie zadowalało,gdyż widziałam ile produktu ubywa i miałam świadomość,że nic nie zmarnuję.Kolejne to niewątpliwie pompka,która wyciska dokładnie tyle produktu ile nam potrzeba-na prawdę fajne rozwiązanie,nie mam się do czego przyczepić.
    Świetnie trzyma się w dłoni,mieści się chyba w każdej torebce.Korek jest mocny,więc bez obaw,że zrobi nam niespodziankę w postaci pęknięcia,czy otworzenia się.Ale żeby tak kolorowo nie było,czas na to co złe.Po pierwsze zapach-mnie on odrzuca,dziwny,niby kwaskowy,niby producent chciał iść w stronę świeżości lecz nie wyszło.Innym może wręcz przeciwnie,przypaść do gustu.Ja natomiast wolę produkty delikatne,bądź bezzapachowe.
    Ładny kolor zieleni,prawda?Lecz ta konsystencja nijak ma się do właściwości.Ładnie można ją rozprowadzić po twarzy,lecz trzeba używać wręcz kropelki maniuniej,aby nie zrobić dziwnego efektu.Wraz ze zwiększaniem ilości produktu otrzymujemy na twarzy smugę zieleni,która po chwili się roluje w diabły i staje się plasteliną.Załamałam się kiedy chciałam na nią nakładać podkład,bo niestety musiałam to zmyć.A propo zmywania,mnie zapchało,dziwnie się zmywało i w ogóle feee.
    To co widzicie na dłoni to nic,w porównaniu z tym co się ma na twarzy.Efekt jest przerysowany.Na początku traktowałam ją jako taki najzwyklejszy w świecie "krem" kryjący moje naczynka.Nie kryje.Teraz bierzemy na tapetę każde słowo producenta:
    -blokuje pory,przez co mam wrażenie brudnej twarzy,takiej strasznie ciężkiej
    -nie ma czegoś takiego jak świeży wygląd,ten efekt miesza się z czymś w stylu zmęczonej cery
    -NIE REDUKUJE zaczerwień..to taka bzdura,że aż głowa boli,on je tylko przykrywa w baaaardzo subtelny sposób-wierzę,że umycie twarzy zwykła wodą da identyczny look
    -nie wiem czy stymuluje mikrokrążenie,dla mnie to kit
    -nie koryguje niedoskonałości,mam je bo mam,ale nic się na lepsze nie zmieniło,efekt był bardzo płaski
    -hmm nie wyrównuje kolorytu
    -intensywnie nawilża?może,skóra się świeci strasznie po nim,jak po jakimś maśle
    -absorbuje nadmiar sebum..nie mam pytań..to kolejny kit wciskany przez producenta
    -nie przedłuża trwałości makijażu,sama w sobie się roluje,a podkład na niej robi efekt tapety i szpachli
    -podkład rozprowadza się dziwnie,czasem dobrze,czasem źle,lecz co z tego skoro się wygląda jakby się miało mnóstwo upychaczy na buzi..

    Stanowcze nie dla bazy,wiem że są osoby z idealna cerą i pewnie tylko im on posłuży,bądź komuś bez wymagań.Dla mnie ocena 1/6.Dawno się tak nie zawiodłam na produkcie,zwłaszcza że firmę lubię,a tu taki cyrk;/

    Co same o tym powiecie?

    xoxoTwistFantasy

    15 komentarzy:

    1. kolor mnie przeraża :) szkoda, że się nie sprawdziła

      OdpowiedzUsuń
    2. jaka zielona, na pewno trzeba uwazac z iloscia, bo pewenie mozna przedobrzyc.

      OdpowiedzUsuń
    3. Szkoda, że się nie sprawdziła. Szukam czegoś podobnego :)

      OdpowiedzUsuń
    4. z tej linii mam podkład, dobry ale nie wybitny :)

      OdpowiedzUsuń
    5. o ludzie... a już byłam bliska jej kupienia. mam sporo popękanych naczynek więc myslałam ze sie u mnie sprawdzi ale całe szczescie nie zdarzylam jej kupic

      OdpowiedzUsuń
    6. Czekałam na recenzje tej bazy. Szukam właśnie bazy dla mojej zaczerwienionej twarzy.

      OdpowiedzUsuń
    7. No to w takim razie nie sięgnę po nią :D

      OdpowiedzUsuń
    8. myślałam, że to coś lepszego a nie jakiś bubel...:/

      Zapraszam do mnie :)


      OdpowiedzUsuń
    9. A miałam ją kupić, dzięki za przestrogę!:)

      OdpowiedzUsuń
    10. mam i jestem dość rozczarowana.

      OdpowiedzUsuń
    11. Ja mam zieloną korygującą bazę z Marizy i o niebo lepiej wygląda :) idealnie nadaje się także pod podkład płynny jak i minerały :)

      OdpowiedzUsuń
    12. Sądzę, że onsystencja nie będzie mi odpowiadać.:p
      Obserwuję koleżankę z Malinowego Klubu.:)

      OdpowiedzUsuń
    13. To ja podziękuję za taką bazę pod makijaż, nie chcę wyglądać jak "zielony ufoludek" ;) Poza ładnym i wygodnym opakowaniem nie ma żadnych zalet, jestem bardzo rozczarowana tym kosmetykiem.

      OdpowiedzUsuń
    14. heh ciekawe;) nie spotkalam sie z nia jeszcze...
      zapraszam;]

      OdpowiedzUsuń

     

    POPULAR

    Powered By Blogger

    SEARCH THE BLOG

    Wikipedia

    Wyniki wyszukiwania

    FACEBOOK

    ARCHIVES

    Follow

    Translate

    Polecany post

    HR czyli zasoby ludzkie oraz rekrutacja do pracy - słówka #japan

    Niedziela może nie rozpieszcza nas pogodą - wszędzie deszcze. Aby odgonić nieco szarugę za oknem, polecam gorącą herbatę oraz ten wpis.  ...

    About Me

    zBLOGowani.pl